Witam Was w nowym poście, w nowym roku. Dzisiejszy post dotyczy ulubieńców kosmetycznych z listopada i grudnia starego jeszcze 2017 roku.
Aby zakończyć tamten rok, pojawią się jeszcze całoroczni ulubieńcy, także jeżeli chcecie być na bierząco to zapraszam na Fanpage. Dzisiejsi ulubieńcy kosmetyczni głównie skierowani będą do makijażu niż do pielęgnacji. Wszystkie kosmetyki do pielęgnacji twarzy wykańczam, i są to produkty, które już znacie. Już nie przedłużając zapraszam Was do dalszej części posta i do zapoznania się z moimi ulubieńcami.
Puder bananowy z Wibo Banana loose powder, to mój ulubieniec wszech czasów. Uwielbiam go do bakingu, do szybkiego przypudrowania całej twarzy. Posiada żólty, półtransparentny odcień przez co neutralizuje zaczerwienienia na twarzy. Nie jest on matujący, raczej ma satynowe wykończenie. Jest bardzo lekki, nie występuje przy nim uczucie ściągnięcia skóry, delikatnie wygładza.
Paletka do konturowania z firmy Pupa Contouring & Strobing 001 genialna paletka na wyjazdy oraz do użytku codziennego. Idealnie na pigmentowane bronzery w odcieniu ciepłym i chłodnym do konturowania, jasny puder w odcieniu wanilii oraz rozświetlacz jasno złoty, z bardzo zmielonymi drobinkami, które są niewidoczne na skórze. Możemy budować nasycenie pigmentu tych bronzerów tylko do pewnego momentu. Paletka dla osób, które są początkujące w konturowaniu twarzy oraz dla każdego typu karnacji.
Odkryciem najlepszego produktu dla mnie w połowie listopada jest podkład z Sinskin Must Have Ultralight Serum W20 Beige. Skóra nawilżona, bez uczucia ciężkości, idealnie wyrównany koloryt i krycie średnie do mocnego. Rewelacja, jak dla mnie poprostu ideał. Świetny dla skóry suchej, normalnej i dojrzałej. Kolor przepiękny podkładu, rzadko się zdarza że podkład ma tak piękny odcień. Same chyba widzicie, że jestem nim zachwycona. :)
Kolejnymi ulubieńcami, są produkty do brwi. Pierwszy z nich to kredka do brwi z firmy Pupa o nr 002. W chłodnym odcieniu kredka, delikatnie woskowa, posiada po drugiej stronie grzebyczek, ułatwiający przeczesywanie włosków brwi. Bardzo przyjemna w użyciu, do tego ma idealny odcień do moich brwi. Drugim produktem jest cień z woskiem z Lorea'l Brow Artist Genius Kit w odcieniu Light to Medium. W swoim zestawie posiada ścięty pędzelek z grzebyczkiem, małą pęsetę oraz lusterko. Kompaktowe opakowanie idealnie mieści się do kosmetyczki, jest świetne w poprawianiu makijażu oraz szybkie w malowaniu brwi.
Ostatnim produktem z serii makijażu są wybrane przeze mnie cienie z Inglota o nr 110, 112, 157, 299, 300, 301, 303, 452, 607.
Jedne z najlepszych cieni jakie posiadam w swojej kolekcji palet, świetnie na pigmentowane, nasycone kolory, duża gama ciepłych odcieni, bardzo trwałe. Każdy kto chociaż ma z 2 cienie z Inglota wie jak są świetne. Od grudnia przeprosiłam się z tą paletką i cały czas ją używam makijaż sylwestrowy również był wykonany tymi cieniami.
Balsam do pielęgnacji ust to nie lada wyczyn, znaleźć godnego polecenia, który by nawilżał, regenerował, ale i chronił przed czynnikami zewnętrznymi jak niska temperatura, wiatr, mróz itp.
A jednak znalazłam w Tk maxx różowe małe opakowanie pełne 100% lanoliny w tubce od Dr. Lipp. Sama nie wierzyłam w to cudo, 2 razy posmarowane i usta zregenerowane i nawilżone. Wydajny, bardzo gęsty balsam uratował moje usta przed mocnymi popękaniami na ustach od zimna. Możecie znaleźć go tutaj.
Ostatnim kosmetykiem są maseczki w płachcie, posiadam aktualnie edycję świąteczną, natomiast wszędzie znajdziecie koreańskie maseczki. Dzisiaj przedstawiam Wam maseczki z The Creme shop które bardzo rzadko są dostępne u nas w kraju, chociaż można znaleźć w sklepach online, stacjonarnych typu Tkmaxx. Edycja świąteczna oczyszczanie i regeneracja oraz nawilżanie z rozświetleniem. Poprawiają nam humor swoim opakowaniem ale i świetnie działają, spróbujcie :)
Dajcie znać w komentarzu, jacy byli Wasi ulubieńcy listopada i grudnia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz